Pytacie skąd się wziąłem!
JESTEM WESOŁY ROMEK!
Jeszcze nie oszalałam. Ta radość jest chwilowa. Zniknie, kiedy tylko spojrzę na pasek Windows i zobaczę ikonkę PowerPointa. Taka przykra prawda, że zamiast pisać ten post powinnam pisać o Albercie Camus. Francuski noblista z dziedziny literatury (hoho, edukuję Was *u*)...
W sumie to piszę tego posta, żeby pokrótce skrócić Wam... Pokrótce skrócić. Tak. Jest 15, a Expectuś już nie myśli. Any way... Piszę tego posta, żeby przedstawić Wam moje plany na najbliższy okres i zanudzić Was historią, która usprawiedliwia brak rozdziału od tak dawna. Zacznę od tej nudnej części.
A więc...
Egzaminy się skończyły. Wszyscy mieszkańcy Śródziemia odetchnęli z ulgą. Wacław poślubił Klarę, a Cześnik i Rejent się pogodzili. Stary człowiek złowił swoją rybę, a kamizelka wreszcie pasowała na swojego właściciela.
Wait... To chyba nie ta opowieść. A może jednak?
Wszystko było pięknie do czasu bitwy pod Grunwaldem. Albo była to bitwa pod Samotną Górą? Już nie pamiętam. Na szczęście, z pomocą przyszedł Roland, na którego cześć powstała pieśń, i pomógł biednym hobbitom.
Mimo że pewnie większość z Was ma teraz minę typu "WTF - What The Food" to powiem Wam, że jest to bardzo związane z motywem przewodnim. Mimo to, chyba lepiej, żebym przetłumaczyła to na język polski.
Egzaminy się skończyły. Wszyscy uczniowie gimbazy odetchnęli z ulgą. Wszystko zapowiadało się idealnie, gdy tu nagle... Okazało się, że część naszych kochanych nauczycieli nie ma zamiaru nam odpuszczać. Część z nich miała za dużo wolnego i zdążyła przygotować testy sprawdzające naszą wiedzę po III klasie. Tak, żebyśmy sobie mogli "podnieść oceny". Na przykład z trójki na dwójkę. Bo dopuszczający brzmi lepiej niż dostateczny, prawda?
A gdzie ten Roland? Otóż Roland to zadania dodatkowe :) Stąd też ten Camus we wstępie. Mam do zrobienia 8 prac. Jedna z nich została zakończona, jej cieszmy się. Czyli mam do zrobienia 7 prac. Dwie mam zrobione w połowie, więc jej cieszmy się. Mam do zrobienia trochę jakby 6 prac. W każdym razie, zmierzam do tego, że jakoś powoli się wlokę w kierunku lepszych ocen.
To koniec nudnych rzeczy. Teraz zapraszam na miłą część. Już po 20 na sto procent przywitam się z Wami ponownie. Od razu zaznaczam, że 20 niekoniecznie pojawi się rozdział. Jest to data, kiedy nareszcie uwolnię się od wszystkich lekcji i będę miała czas na pisanie bloga.
Ponieważ kilka osób pytało się mnie o wersję PDF "Her Draco", napiszę to również tutaj. Zajmę się tą sprawą dopiero w wakacje. Nie chciałabym oddać w Wasze ręce czegoś niesprawdzonego. Poza tym, muszę napisać w miarę ciekawe posłowie :D
Cóż, to chyba tyle. Z niecierpliwością wyczekuję do tego 20, bo wtedy odetchnę i zostaną mi 4 dni do 16 urodzin :)
Buziaki,
E.